Cukinia! Warzywo na punkcie którego ostatnio oszalałam. Zawsze gościło na moim stole, ale od lat pod jedną, nudną już nieco postacią. Postanowiłam więc odświeżyć wizerunek cukinii w mojej kuchni i próbować innych potraw z jej udziałem. Dziś proponuje pobawić się w zapiekanie. Podane proporcje przewidziane są danie dla jednej osoby.
Potrzebne nam będzie:
cukinia (średniej wielkości)
pomidory (w zależności od wielkości i chęci, ale dwa powinny spokojnie wystarczyć
makaron (do tego dania najlepszy jest tagliatelle, czyli płaskie i długie wstążki)
mozarella (może być taka pakowana, gotowa kulka)
oliwa z oliwek lub olej (taki jaki lubicie)
ser lazur (nie będzie nam wiele potrzeba, można kupić 10 dag, a resztę zjeść z chlebkiem na podwieczorek:)
śmietana 12% (mała)
masło (tak około łyżki)
sól, pieprz, zioła prowansalskie, bazylia, oregano (wedle upodobań)
koniecznie potrzebujemy również folii aluminiowej :)
Gotujemy!
Urywamy spory kawałek folii aluminiowej, na której będzemy układać kolejno składniki. Cukinię myjemy i kroimy w talarki na grubość mniej więcej pół centymetra (wystarczy dziewięć takich talarków) i układamy na folii aluminiowej jeden obok drugiego, najlepiej tak, by razem tworzyły kwadrat. Następnie kroimy pomidory, również w talarki o tej grubości i kładziemy na cukinii. Posypujemy odrobiną soli i pieprzu. Odsączamy mozarellę i rwiemy ją na małe kawałki, które kładziemy na pomidory (ile kto lubi, ja używam tak około połowy kulki). Wszystko polewamy odrobiną oliwy lub oleju i posypujemy ziołami prowansalskimi, bazylią i oregano. Zawijamy folię tak, by wszystko było dobrze zamknięte, następnie robimy w niej kilka małych dziurek widelcem lub nożem. Wkładamy to wszystko do piekarnika rozgrzanego do ok 150 stopni (najlepiej ustawić na dolną i górną grzałkę) i ustawiamy minutnik na 25 minut.
Chwila odpoczynku :)
Na pięć minut przed wyjęciem warzyw z piekarnika wstawiamy makaron (wrzucamy go na gorącą, lekko posoloną wodę - będzie szybciej) i zabieramy się za robienie sosu, który doda wszystkiemu bogatego smaku.
Sos z lazura - co i jak:
Na rozgrzanej patelni roztapiamy masło (około łyżki wystarczy), zmniejszamy ogień niemalże na minimum i wlewamy dwie łyżki śmietany (to wszystko trzeba ciągle mieszać, żeby się ładnie połączyło). Po chwili wszystko lekko zgęstnieje. Teraz czas dodać lazura, najlepiej pokruszonego nieco w palcach (ilość sera wedle uznania, ja proponuje dodać objętość dużej łyżki). Pamiętajmy aby ciągle mieszać sos, aż do uzyskania w miarę jednolitej konsystencji (niebieskie grudki sera zostaną nienaruszone). Odcedzamy makaron, wyjmujemy warzywa z piekarnika i rozchylamy folię. Do środka wsypujemy makaron, a wszystko polewamy sosem z lazura. Szybko zabieramy się za jedzenie :)
Smacznego - cukiniowego!